autor: Laure Fillon
dzięki większym łodziom, głębszym sieciom i lepszemu sonarowi niż kiedykolwiek wcześniej, przemysł rybny reaguje na nasz nienasycony apetyt na ryby, ryzykując przekształcenie większości oceanów na świecie w wodną pustynię.
według Organizacji Narodów Zjednoczonych w 2017 r.światowe połowy przekroczyły 92 mld ton, ponad czterokrotnie więcej niż w 1950 r.
Organizacja Narodów Zjednoczonych ds. wyżywienia i Rolnictwa (FAO) ostrzega, że zasoby ryb są nadmiernie eksploatowane na całym świecie. Niektóre gatunki stały się tak rzadkie, że wymagają ochrony, a eksperci obawiają się o przyszłość sektora rybołówstwa, jeśli połowy będą kontynuowane na obecnym poziomie.
według Didiera Gascuela, badacza z Ifremer, który monitoruje stan oceanów, światowe zasoby ryb ” mogą spaść tak nisko ,że nie można już łowić.”
nie chodzi tylko o ilość połowów, która dotyczy naukowców, ale także o to, jak łowimy.
obecnie trawlery stanowią około połowę połowów na świecie, a ich gigantyczne sieci często masowo zamiatają ryby na swojej drodze.
jest też trałowanie denne, w którym obciążona sieć jest ciągnięta wzdłuż dna morskiego, co poważnie uszkadza ekosystemy.
„zaorują głębiny oceanu, aby łowić bez dyskryminacji, co wpływa na koralowce, gąbki itp.” – powiedział Frederic Le Manach z grupy Bloom, która lobbuje za zakończeniem trałowania dennego.
taklowanie, w którym haczyki na przynęty rozciągane są kilometrami wzdłuż głównej żyłki, co prowadzi do uwięzienia ptaków i żółwi oraz ryb, jest obecnie legalne.
podobnie jak w przypadku połowów impulsów elektrycznych – gdzie ryby są wypędzane w kierunku sieci za pomocą prądów elektrycznych-chociaż ma to być zakazane w 2021 roku.
w szczególności Niderlandy opierają się na tej technice, a grupy pro-rybackie twierdzą, że zakaz ten drastycznie wpłynie na przemysł.
„rybołówstwo to bezpieczeństwo żywnościowe”
rybołówstwo zatrudnia dziesiątki milionów ludzi na całym świecie, a aż trzy miliardy ludzi polega na złowionych lub hodowlanych owocach morza jako głównym źródle białka.
ale z coraz uszczuplającymi się zapasami, naukowcy i aktywiści zgadzają się, że przemysł musi ewoluować, aby zabezpieczyć swoją przyszłość.
„rybołówstwo to kwestia bezpieczeństwa żywnościowego” – powiedział Francois Chartier z Greenpeace.
problem polega po części na tym, że z wyjątkiem niektórych organizacji międzynarodowych, takich jak UE, rybołówstwo jest w dużej mierze regulowane na podstawie praw krajowych. To sprawia, że” trudno jest przyjąć rygorystyczne środki”, według Chartier.
istnieje wiele możliwych rozwiązań, od zwalczania nielegalnych połowów, wdrażania kwot, zmniejszania wielkości floty i zakazywania połowów żywności zwierzęcej.
kwoty w szczególności okazały się stosunkowo skuteczne, takie jak te umieszczone na tuńczyka błękitnopłetwego—przysmak w wielu kuchniach, zwłaszcza w Japonii.
zdziesiątkowana przez dziesięciolecia przełowienia, wpisana na listę gatunków chronionych ONZ i późniejsze kwoty pozwoliły na znaczną odbudowę zasobów.
” odzyskanie nadmiernie eksploatowanych zapasów zwiększyłoby produkcję o około 25 procent, a my wiemy, jak to zrobić!”FAO Manuel Barange powiedział AFP.
jedna trzecia zasobów ryb oceanicznych ulega zmniejszeniu, a pozostałe, z wyjątkiem kilku, są poławiane na samym skraju zrównoważonego rozwoju, zgodnie z najnowszymi badaniami.
kolejnym rażącym problemem jest to, jak geografia zapasów może się zmienić, gdy planeta nadal się ociepla.
Barange powiedział, że zmiany klimatu „zmienią wzorce produkcji w oceanie”.
regiony tropikalne prawdopodobnie ucierpią, gdy ryby migrują do chłodniejszych mórz, ale regiony polarne prawdopodobnie zobaczą wzrost produkcji ryb, powiedział.