
można się zastanawiać, skąd wziął się termin „Latynos”, a co za tym idzie, „Latynos”. Prasa i eksperci są obłędnie o latynoskich głosów, latynoskich organizacji i hiszpańskich wpływów kulturowych. W połowie XX wieku pisali jednak o Meksykanach, Portorykańczykach czy Gwatemalczykach, a nie o Hiszpanach. Oczywiście od tego czasu w Stanach Zjednoczonych liczba ludności pochodzenia latynoamerykańskiego jest znacznie większa, a sama imigracja przyciąga więcej uwagi. Niemniej jednak etykiety uległy zmianie. Począwszy od lat 70., media szybko przyjęły termin „pan-etniczny” Hiszpanie, a w mniejszym stopniu Latynosi i spowolniły stosowanie określonych etykiet narodowych.* Tak samo, organizacje, agencje, firmy, i „Hiszpanie” siebie.
jak wspominała w swojej ważnej nowej książce, dzięki której Hiszpanie, socjolog (i mój kolega) G. Cristina Mora opowiada o tym, jak ludzie tak różnorodni, jak kubańscy biznesmeni w Miami, nieudokumentowani meksykańscy robotnicy rolni w Kalifornii i Portorykańczycy z Nowego Jorku, którzy nawet nie rozumieją hiszpańskiego, zostali połączeni w jedną kategorię społeczną: Latynosi-Amerykanie.
Polityka, Biznes i rząd
Mora opisuje sojusz, który pojawił się w latach 70.wśród oddolnych aktywistów, hiszpańskojęzycznych nadawców i urzędników federalnych w celu zdefiniowania i promowania „Hispanic.”
aktywiści wcześniej podkreślali swoje pochodzenie narodowe i działali regionalnie-zwłaszcza Meksykanie na południowym zachodzie (gdzie termin „Chicano” stał się popularny na jakiś czas) i Portorykańczycy na północnym wschodzie. Ale im większa liczba osób może się domagać, łącząc się ze sobą, tym większa siła polityczna, więcej funduszy rządowych i więcej filantropijnego wsparcia mogą się domagać. Zwiększenie liczby było szczególnie ważne ze względu na utajoną konkurencję z aktywistami Afroamerykańskimi o ograniczone zasoby i ograniczoną uwagę mediów. Jakiś pan-etniczny termin obiecał dać największą liczbę.
hiszpańskojęzyczni nadawcy telewizyjni, w szczególności Univision, chcieli rozszerzyć swoją atrakcyjność dla reklamodawców, dostarczając im rynek krajowy. Chociaż nadawcy napotykali przeszkody w atrakcyjności dla hiszpańskojęzycznych widzów w całym kraju, różniących się znacznie gustami i dialektami programowymi, udało im się połączyć odbiorców, zastępując treści importowane z zagranicy treściami opracowanymi w Stanach Zjednoczonych. Mogli wtedy sprzedawać reklamodawcom Nie średnią lub małą meksykańską, kubańską lub Portorykańsko-amerykańską publiczność, ale jedną ogromną latynoamerykańską publiczność.
oficjalne określenie kategorii spisowej pomogło zarówno działaczom, jak i przedsiębiorcom. Wcześniej Biuro spisów klasyfikowało latynoamerykanów jako białych o odmiennym pochodzeniu Narodowym, zwykle słabo mierzonych. Aktywiści naciskali na biuro spisowe, podobnie jak niektórzy politycy, aby zapewnić jak najszerszą etykietę i policzyć wszystkich, którzy mogliby pasować do tej kategorii, w tym na przykład Dominikanów Pochodzenia afrykańskiego (choć nie francuskojęzycznych Haitańczyków ani portugalskojęzycznych Brazylijczyków). Presja ta doprowadziła do sformułowania z 1980 roku, używanego od tego czasu, w którym spis pyta Amerykanów, czy są „Latynosami”, niezależnie od tego, czy są biali, Czarni, Azjaci czy Hindusi.
Reklama społecznościowa Univision (źródło):
trzy grupy interesów pracowały razem, aby nagłośnić i promować ideę i kategorię statystyczną „Hispanic.”Jak wyjaśnia Mora, pozostawienie znaczenia etykiety nieco niejednoznaczne było przydatne zarówno w zwiększaniu liczby, jak i sprzedaży kategorii – jako dużej potrzebującej populacji rządowi, a jako liczni, zamożni konsumenci reklamodawcom. Trzy partie prowadziły również kampanię, aby uzyskać inne instytucje, takie jak państwowe biura statystyczne i duże firmy, aby przyjąć Hiszpanię jako oficjalną kategorię. Wielu tak zwanych Latynosów preferowało i nadal woli nazywać siebie po swoim pochodzeniu Narodowym; Mora cytuje naklejkę na zderzaku z Lat 90.: „nie nazywaj mnie Latynosem, Jestem Kubańczykiem!”Ale Termin się przejął.
i tak Hiszpanie mają teraz duże znaczenie.
tożsamości
kategorie ludzi, które bierzemy za stałe – na przykład nasze założenia, że ludzie są starzy lub młodzi, Czarni lub biali, mężczyźni lub kobiety – często okazują się wcale nie stałe. Socjologowie udokumentowali sposób, w jaki definicja Murzyna/Afroamerykanina/czarnego zmieniała się z pokolenia na pokolenie. Był czas, na przykład, kiedy biuro spisowe starało się odróżnić oktoroony i czas, kiedy nie mogło dowiedzieć się, jak sklasyfikować ludzi z subkontynentu indyjskiego. W tworzeniu Latynosów, Mora pozwala nam zobaczyć z bliska, jak ta nowa kategoria, Hiszpanie, które teraz bierzemy za podstawową tożsamość osoby, została stworzona, dyskutowana i certyfikowana.
jedna lekcja jest taka, że mogło być inaczej. Gdyby tempo i źródła migracji były inne lub gdyby Polityka Lat 70.różniła się inaczej, być może mówilibyśmy o dwóch osobnych tożsamościach, Chicano i „innych hiszpańskojęzycznych.”A może bylibyśmy klasyfikowanie ciemniejszej skóry z” czarnymi „i jaśniejszej skóry z” białymi.”Albo coś innego. Uczy nas wiele o społecznej konstrukcji tożsamości.
* na podstawie mojej analizy statystyk New York Timesa i danych nGram na temat słów w amerykańskich książkach. Użycie ” Chicano „wzrosło w latach 60.i 70., ale potem wyblakło jako” Latynoskie”, a zwłaszcza” Hiszpańskie”.
Claude S. Fischer jest profesorem socjologii na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley i autorem Made in America: A Social History of American Culture and Character. Ten post pierwotnie pojawił się na jego blogu o tej samej nazwie.